środa, 30 sierpnia 2017

Rosja bez wizy, Muminki ,Tallinn i koty

Na wariackich papierach i bez wizy, odchaczając z listy i zwiedzając kolejne kraje a raczej ich miasta.


                                                   



Zaczeło sie od pomysłu 12 krajów w 12 miesięcy dla zwykłego zjadacza chleba...
Zaciskanie pasa było i to jakie hehe. Sukcesywnie spełniamy plan formalnie jeślibyśmy zaliczyli do tego Szkocje to plan wykonany, choć jest cześcia skladową Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej ale ma własną stolice i lokalny parlament.




                                                   
                                                          



Tym razem logistycznie było troche cieżko do ogarnięcia, dlatego że chciałam zaoszczedzić czas na zwiedzanie i kasę z transportu.




Zacznijmy od poczatku podróży, najpierw lot z Londynu do Kopenhagi. Tutaj mieliśmy jechać pociągiem z Kopenhagi do Malmo ale niestety były zamieszki i wolałam nie ryzykować z młodym jazdy tam. Pociąg jedzie przez słynny most łączący Danie ze Szwecja, zawsze chciałam to zobaczyć na własne oczy, takie małe a ciekawi . Pozostaliśmy więc w Kopenhadze i cieszyliśmy się widokami. 






Kopenhaga-Helsinki i przelot liniami SAS, samolot zapełniony pasażerami w połowie, sporo miejsca na nogi, bardziej komfortowe stoliczki i odsuwane troszke siedzenia w Airbusie A320.


                                                             

Zwiedzanie Helsinek, wysp, i Krainy Muminków oraz mojej ulubionej Malej Mi :) 




Wybór przepłynięcia z Helsinek do Sankt Petersburga był podyktowany tym, że nie chciałam tracić czasu i pieniędzy na wyrabianie wizy do Rosji, wolałam to ominąć w ten sposób.     A sposób nazywa sie wiza free i dostępna jest ta możliwość poprzez płyniecie statkiem wycieczkowym Princes Anastazja z Firmy St.Peter Line- https://stpeterline.com . Mają oni podpisaną umowę z Rosją na bezwizowe wjazdy dla ich klientów do 72h pozostania w Rosji. Formalnie przy zamawianiu przejazdu i rezerwacji kajuty płacimy tylko dodatkowo 20 euro (osoba) za tzw; wiza free. Tutaj możecie o tym poczytać wiecej https://stpeterline.com/visa-free-rule .      W tym mamy przejazd autobusem hop on hop off, czyli z portu do miasta i po miescie a potem do portu. Odjazdy autobusów podane na stronie przewożnika Moby.
Ważne jest żeby wykorzystując ten sposób pozostania na 72h  mieć potwierdzenie noclegu w Rosji i bilet powrotny.
W ten sposób miło spędziliśmy noc na statku pełnym rozrywki, odszedł nam  nocleg gdzieś indziej i zaoszczędziliśmy czas z ewentualnego przelotu, plus to ze polecam choć raz przepłynac sie wycieczkowcem :) .




Płyneliśmy nocą więc na miejscu bylismy przed 9 rano, gdzie już w porcie na nas czekała przemiła rodzinka z Rosji.
Znalismy sie z nimi tylko przez CS, gdzie wcześniej dużo rozmawialiśmy, i zaproponowali ze oprowadzą nas po mieście. Poświęcili nam swój wolny dzień i było naprawdę ciekawie i miło, a w nogach pozostało 15km :P . 

Wieczorem wypłyniecie tym samym statkiem do Tallinna i w poniedziałek już witała nas Estonia spowita mgłą, która szybko opadła.
Powiadają że w Tallinnie nie ma co zwiedzać, ze 5 h to już max itp, nie zgadzam się. Ograniczając się do starówki możliwe że tak ale wychodząc trochę dalej jest dużo więcej do zobaczenia i warto gdzieś na obrzerzach przysiaść na ławce i popatrzeć na codzienne życie mieszkanców, a nie tylko na starówke pełną turystów.

Z Tallinna przelot do Rygi liniami AirBaltic, jaka wygoda w samolocie, ileż miejsca na nogi i fotel rozkładany troszkę jak w SAS i dużo lepiej niż Ryanair czy WizzAir.

Końcowy lot z Lotwy do Londynu, czyli powrót do rzeczywistości, naszego domku, naszych kotów, za którymi tęskniliśmy bardzo i wszędzie widzieliśmy koty heheh. Koty były na obrazkach, wiedzielismy dom kotów, na koszulkach, magnesach, zakładkach do książek, kocie figurki, kocie talerze ,wszystko kocie hehehe.

 Podsumowując wszystkie przeloty na 2 osoby  plus 2 noce na statku z wliczonymi sniadaniami i opłatą wiza free plus inne noclegi na 2 osoby wyniosło nas: £1.005.66 czyli na osobę po £502.83.     


Google mapy na transport publiczny dzialały wszedzie bez zarzutu , nie tak jak w Soffi :P 

Możliwosc wynajęcia roweru w każdym z odwiedzonych miejsc.

Sankt Petersburg sprawdzanie paszportów trwało bardzo długo, są poprostu ostrożni, tak samo przy wejściu do metra bramki prawie takie same jak na lotniskach. Opłata za korzystanie z roamingu przerażająco wysoka :( .

Transport miejski w tych miastach według mnie ma lepszy system informowania pasażerów niż w Londynie, z wyswietlaniem kolejnych kilku przytanków oraz możliwością przesiadki na inny transport z informacją dokąd nim można dojechać.

Noclegi mieliśmy z Airbnb, tym razem nie miałam okazji korzystać z  Couchsurfing ze względu że młody nie miał od lekarza zezwolenia na podróż wcześniej więc nie mogłam tego ogarnąć i skontaktować się z ludżmi, którzy by nas gościli, pokazali nam miasto lub poprostu podzielili się ciekawymi historiami z podróży.

Szczerze polecam do współnego zwiedzania, do poznawania nowych osób, do wymiany kulturowej, do poznawania zwyczajów, poprostu  używac Couchsurfing.

Może niektórzy stwierdzą że te kilka krajów w pare dni to za szybko, niestety mielismy ograniczenia i nie dało się przeskoczyć ale mimo to zwiedziliśmy duuuuuuużo i wróciliśmy z naładowanymi bateriami.

Moje dziecie jak widać też jest włóczykijem hehe, i fajnie się nam razem podróżuje.

Polecam korzystanie z karty zniżkowej National Express jeśli często podróżujecie i dojeżdzacie na Lotniska http://www.nationalexpress.com/offers/coachcards.aspx  oraz z karty zniżkowej na pociągi w UK https://www.railcard.co.uk  jest ich kilka rodzaji w obu przypadkach.
Karta przedpłacona, która dzialała nam we wszystkich krajach to http://swp.to/en/fup9214 .

Noclegi tym razem z Airbnb, link zniżkowy tutaj: www.airbnb.co.uk/c/justynam641 .






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Atrakcje w UK-darmowe bilety,promocje,zniżki,tanie wejściówki,bilety zniżkowe...

Bilety na wejścia do różnych atrakcji czasem przyprawiają o przysłowiowy ból głowy, można na nie wydać majątek albo  nie wychodzić z domu lu...